Droga kolcami i upiorami usłana, czyli początki Szeptuchy Jarogniewy w Bielinach!
Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby Polska nigdy nie przyjęła chrztu? Gdyby do dziś na polskich ziemiach wierzono w słowiańskich bogów? Katarzyna Berenika Miszczuk postawiła sobie to pytania i w odpowiedzi stworzyła całą serię „Kwiatu paproci”!
Zmiana warty – pora na Jarogniewę; Jarogniewa jako najważniejsza Szeptucha serii
Seria rozpoczyna się tomem Szeptucha i do tomu czwartego główną ich bohaterką jest Gosława Brzózka. Jednak już od samego początku kluczową rolę w całej serii odgrywa Jarogniewa, czyli bielińska Szeptucha, u której uczy się Gosia. Nic więc dziwnego, że autorka postanowiła poświęcić Jadze osobne książki – Jagę, Gniewę i Mszczuja! I to właśnie o pierwszej z nich dziś Wam opowiem. Jeśli znacie książki o Gosi i zdążyliście w nich polubić Jarogniewę to ten tom tylko Was w tej sympatii utwierdzi!
Jaga na własnych zasadach; Jak Jaga została Szeptuchą w Bielinach
Po skończeniu studiów Jaga zdecydowała się objąć posadę Szeptuchy w Bielinach, zastępując swoją zmarłą babcię. Zrobiła to wbrew woli swojego ojca, ponieważ ten oczekiwał od niej szybkiego zamążpójścia. Jaga nie pozwoliła sobą pomiatać – po prostu uciekła z domu. Chatka babci przecież czekała, a wraz z nią mieszkańcy Bielin, którzy potrzebowali nowej Szeptuchy. Przyjazd do wioski okazał się więc dla Jagi nie tylko początkiem nowego życia, ale też niespodziewanie stał się początkiem fascynujących przygód!
Jaga walczy o swoje miejsce w Bielinach
Był też niezwykle trudnym wyzwaniem, ponieważ na miejscu wyszło na jaw, że chatka babci Radomiły została całkowicie splądrowana, a ludzie, który mieli wyczekiwać Szeptuchy jak zbawienia, jakoś tak… wcale nie chcieli do niej przychodzić. Jaga musiała więc poradzić sobie nie tylko z brakiem pieniędzy i zaskarbieniem zaufania oraz sympatii sąsiadów, ale też z nagłym napływem demonów wszelkiego rodzaju, które zaczęły nawiedzać Bieliny.
Świat Jagi wypełniony wyzwaniami i niezwykłymi postaciami
W Jadze nie brakuje niczego! Mamy tutaj całą gamę cudownych postaci: oprócz Jarogniewy poznajemy żercę Mszczuja, Mirkę – Szeptuchę z Nowej Huty, które szybko staje się bliską przyjaciółką Jagi, boga Swarożyca, a także wielu mieszkańców Bielin – w tym Bronkę, Przemkę, Bogusława i wielu, wielu innych. Nie brakuje również akcji, od samego początku na Jarogniewę czekają wyzwania – od demonów i wilkołaków zaczynając, na magicznych artefaktach kończąc! Naprawdę, nie da się przy tej książce nudzić, bo gdy tylko Szeptucha upora się z jednym problemem, na jej drodze stają trzy kolejne. Na szczęście ze wszystkich wychodzi obronną ręką i tylko czasem potrzebuje lekkiej pomocy boga Swarożyca.
Z uśmiechem przez przygody
Zaręczam wam też, że nie raz się przy Jadze uśmiechniecie, a może nawet parskniecie śmiechem! Baba Jaga jest bowiem naprawdę bardzo wygadaną i charakterną postacią, która język ma ostry jak brzytwa. Do tego jest naprawdę zaradną, niezłomną i odważną osobą. Nocna wyprawa na cmentarz? Dla Jagi to żaden problem! Polowanie na wilkołaka? Dajcie jej tylko coś do obrony! Wąpierza też bez problemu unieszkodliwi.
Magiczne rozmowy Szeptuch
Dla zagorzałych fanów Gosi Brzózki też mam dobrą wiadomość – książka napisana jest tak, że jej początek i koniec to zawsze rozmowa starej i nowej Szeptuchy. Jaga opowiada Gosi historie ze swoich młodzieńczych lat, a czytelnik mimochodem może dowiedzieć się, co dzieje się w ich życiu w momencie rozmowy. I to wszystko w towarzystwie leczniczych [;)] nalewek! Z całego serca polecam!
Masz ochotę na dobry thriller na chłodny wieczór: 5 tytułów idealnych na jesień!